Nie obchodzi mnie religia, obchodzi mnie Chrystus

 

SEGOVIA, SPAIN, APRIL - 14, 2016: The Conversion of St. Paul pai
Dziś święto nawrócenia Św. Pawła Apostoła. Wspomnienie tego wydarzenia wiąże się z wagą jaką Kościół przypisuje osobie św. Pawła Apostoła, ale ma też wartość dydaktyczną, bo zdaniem ks. Wojciecha Turka z Towarzystwa św. Pawła w historii nawrócenia Apostoła można znaleźć wszystkie istotne elementy związane z przyjęciem Boga przez człowieka.

 

„Gorliwie służyłem Bogu …

Prześladowałem…

głosując (…) za karą śmierci,

wiążąc i wtrącając do więzienia mężczyzn i kobiety,

co może poświadczyć zarówno arcykapłan, jak cała starszyzna. Od nich otrzymałem też listy do braci i udałem się do Damaszku z zamiarem uwięzienia tych, którzy tam byli, i przyprowadzenia do Jerozolimy dla wymierzenia kary.”

Czytaj dalej „Nie obchodzi mnie religia, obchodzi mnie Chrystus”

Religijność bez miłości

milosierdzie
Pinterest

Dzisiejsza Ewangelia jest o tym jak religijni faryzeusze śledzą Jezusa, o świętowaniu szabatu o i tym, że religijność pozbawiona życia i miłości może chcieć pozbyć się  Jezusa.

Faryzeusze –  bractwo religijne, uczeni w Piśmie śledzą Jezusa, chodzą za Nim z zamiarem złapania Go na niepoprawności. Widzą uzdrowienia, słuchają Go, dziwią się Jego nauczaniu, mądrości i mocy, a jednak nie przyjmuja tego. Szukają w tym podstępu. Jezus nie mieści się w ich wyobrażeniu i w ramach ich religii. Znają Pismo i literę Prawa, ale nie widzą, że stało się ono żywe, uzdrawiające i zbawcze.

Jezus stawia przed nimi człowieka z uschłą ręką.

„Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?”

Oni milczą.

Czytaj dalej „Religijność bez miłości”

Naga świętość

Zawsze myślałam, że muszę „dopasować się” do Boga. Osiągnąć „coś”. Pasować do ubrania, które Bóg dla mnie „skroił i uszył”, a które zawsze wydawało mi się na mnie za duże. Ciągła troska i starania, by dorosnąć do Bożego ubrania była nieustannie frustrująca. A to rękawy za długie, a to nogawki nie pozwalają chodzić. A to reszata za obszerna i za ciężka. Ciągle wydawało mi się, że w tej świętości jestem śmieszna, karykaturalna i nieatrakcyjna.

Dziś siedząc w ciepłej bibliotece u stóp zaśnieżonych gór otaczających Sils Maria śmieje się z tego ubrania. Przecież rodzice nie dają swojemu dziecku ubrań na przyszłość tylko jest ono na TERAZ. Mój najlepszy Tata patrzy na mnie teraz, uśmiecha się i mówi:

– „Córeczko przecież ta sukienka jest już dla Ciebie za mała”

– ” Dlaczego ubrałaś się w płaszcz, buty swojego brata! Przecież zaraz się przewrócisz!”

Czytaj dalej „Naga świętość”